Paweł Kaczmarski

Wszystkie trzy tytuły – Refuge, We Eat Blood i Arcadia składają się na pewien luźny manifest storytellingowej ergonomii. Pears sięga po formę aplikacji dopiero wtedy, gdy poprzednia forma zostaje wyczerpana; gamebooki Tidbeck i Smitha/Horrocks biorą z języka gier niewiele – ale dokładnie tyle, ile potrzebują. W pewnym sensie wszystkie trzy tytuły są świadectwem efektywności (formalnego) umiaru: nie minimalizmu czy ignorancji, ale świadomego, maksymalnego wykorzystania tego, co dla opowieści przydatne – choć niekoniecznie spektakularne.

Dawid Juraszek

Skoro popularność zdobywa dieta paleo, która zachęca do spożywania wyłącznie tych pokarmów, do jakich w procesie ewolucji przystosowali się ludzie na długo przed rewolucją agrarną, to może warto spróbować i podróżowania w stylu paleo? Dieta paleo nakazuje unikać zbóż, nabiału, roślin strączkowych, cukru i produktów przetworzonych, bo tych nasi przodkowie nie znali. Analogicznie, podróżowanie paleo wymagałoby wyzbycia się map, GPS, kompasu, zegarka i znakowanych szlaków. W ekstremalnej wersji można by też pozbyć się goretexu i coolmaxu, ale nie przesadzajmy.

Mundek Koterba

Już przy poprzedniej powieści miał Engelking tendencję do przedstawiania świata jako totalnego zła. A przecież i dziś ludzi dobrej woli jest sporo. Nie znajdziemy więc w tej powieści bohaterów pozytywnych albo chociaż niejednoznacznych, ludzi zaangażowanych w sprawy inne niż osobiste – ze szczególnym uwzględnieniem praktykowania erotomanii. Za to przez bite 600 stron czytamy o tym, jak dziany facet gardzi ludźmi (i poniekąd sobą samym). Świat w powieści Engelkinga to wielki magazyn egoizmu, niezdrowej rywalizacji, kompulsywnego potwierdzania swej męskości, znęcania się nad słabszymi etc.

Wiesławiec deluxe

Z pewnością, jeśli przekroczyłeś magiczne 27 lat i znajdujesz się już po drugiej, ciemniejszej stronie biologicznej odnowy organizmu, zadajesz sobie często pytanie: co takiego mi w darze przyniesie entropia? Jak będzie w przyszłości? Czy mam szansę stać się 50-letnim przystojnym, siwym, szczupłym, zdrowym i uśmiechniętym ojcem rodziny, obejmującym w ładnej, włożonej w spodnie koszuli przyjaznego labradora na łące? Ten krótki poradnik pomyślany został jako próba odpowiedzi na FAQ dotyczące stopniowego rozkładu i wygaszania istnienia, jakim jest życie po ukończeniu umownego 27 roku życia.

Wojtek Żubr Boliński

Gdzie się nie odwrócę, tam do wszystkich mi daleko, ale za to więcej widać. Z daleka i z lekkim pobłażaniem patrzę też więc na Nas. Na NAS: tych niby jeszcze młodych, często singli, pod tymi wszystkimi planami be. To My (MY) wszyscy chcemy porażki PiSów, wszyscy chcemy przyjmowania uchodźców. Tylko że łatwo chcieć, kiedy wiadomo, że nie można, bo tak jest modnie, a dodatkowo problem jest dla Nas raczej z gatunku tych abstrakcyjnych. Co My byśmy z tymi przysłowiowymi już uchodźcami zrobili, skoro nie potrafimy zrozumieć (a co dopiero zaakceptować) swoich rodaków?

Dawid Juraszek

W świecie, gdzie paliwa kopalne zagrażają środowisku i ludzkości, w kraju, gdzie zawiesina trującego smogu zabija ludzi takich, jak autor i czytelnicy recenzji, czy naprawdę warto zaszczepiać dzieciom sympatię do samochodów? Może jeszcze czytajmy milusińskim na dobranoc opowiastki o przygodach bohaterskich plastikowych butelek i perypetiach charyzmatycznego mułu węglowego? Nie chodzi tylko o to, że takie czy inne książki czytane w dzieciństwie mogą się przełożyć na stosunek do ochrony środowiska w wieku dorosłym. Chodzi także o coś innego.

Aldona Kopkiewicz

Droga Maju! Piszę do Ciebie, choć pewnie najlepiej byłoby Twoje teksty o poezji współczesnej zignorować; przemilczeć, by nie przydawać im wartości. W końcu zawsze się znajdzie ktoś, kto uzna, że teraz wszystkim pokaże, jak jest naprawdę, i wywróci stolik, przy którym toczy się rozmowa – lepiej więc przeczekać, i tak wszystko wróci do normy. Świat jednak nie wraca sam do normy, dziś jest to widoczne wyjątkowo wyraźnie. Pewnie nie zmienię Twojego nastawienia, może nawet dam Ci satysfakcję.

Dawid Juraszek

Nie z taką tezą siadałem do niniejszego felietonu, ale w trakcie pisania narzuciła mi się z mocą objawienia i nic się już z tym nie zrobi. W świecie Schulza towary kolonialne to powiew szerokiego, nieosiągalnego świata zamorskich krajów, a pornograficzne zdjęcia nieletnich – ambarasująca ciekawostka. W naszym świecie sklep kolonialny to każda galeria handlowa i każdy hipermarket, ba, każdy osiedlowy spożywczak z chilijskimi winogronami i każdy kiosk z chińskimi długopisami, a posiadanie pornografii dziecięcej grozi więzieniem.

Dominika Dymińska

Identyfikacja z feminizmem staje się narzędziem autopromocji, a zadeklarowane jako superrównościowe dziewczyny tworzą kasty otwarte wyłącznie na podobne sobie członkinie. Tym sposobem uprzywilejowane kobiety mówią i piszą o wykluczeniu dla innych uprzywilejowanych kobiet zapewniając się wzajemnie, że coś na rzecz wykluczonych w końcu robią.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information